Do Bośni i Hercegowiny wjedziemy na podstawie dowodu
osobistego lub paszportu. Walutą jest marka. Niektórzy przyjmują także euro a
nawet kuny. Nie jest tam drogo, warto przywieźć ze sobą pamiątki. My polecamy piękne szale. Religia dominująca to chrześcijaństwo i islam.
Zwiedzanie Mostaru rozpoczęliśmy od wizyty w muzeum
i obejrzenia krótkiego filmu przedstawiającego to miasto jakie było przed, w
trakcie i po wojnie. Pozwoliło nam to na głębsze zastanowienie się nad tym
jakie miasto zwiedzamy, jak wiele przeszło aby wyglądać tak jak wygląda.
Intensywniej wczuliśmy się w klimat tego miejsca.
Wycieczka do Mostaru nie jest zwyczajna, tam nie
chodzi głównie o zabytki. Tam człowiek czuje, że jest w zupełnie innym miejscu
niż na co dzień. Duże wrażenie zrobiło na nas nawoływanie do modlitwy. Ponieważ
pierwszy raz byliśmy w mieście, gdzie jest tyle muzułmanów. Mimo, że wojna już
minęła jej ślad czujemy na plecach. Ostrzelane budynki, przedmioty o tematyce
wojennej sprzedawane na praktycznie każdym straganie, to wszystko sprawia że
emocje buzują.
To, co sprawia największe wrażenie w Mostarze niepodległa
dyskusji. Oczywiście chodzi o Stary Most nad rzeką Naretwą. Z każdego miejsca z
którego go widać w tym mieście, wygląda
niesamowicie. Historia głosi, że młodzi mężczyźni aby udowodnić swoją męskość
muszą z niego skoczyć do rzeki. W praktyce wygląda to tak, że ci mężczyźni bardzo ale to bardzo długo przygotowują się
do skoku i zbierają pieniądze od turystów którzy chcą ten skok obejrzeć. Trzeba
mieć dużo cierpliwości i szczęścia aby taki skok zobaczyć. Warto wspomnieć
tutaj także o samej Naretwie. Kolor ma niemal tak piękny jak sam Adriatyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz